Strony

poniedziałek, 5 listopada 2012

eKsiążki, ePrasa, audiobooki- czy warto kupować e-treści?

Zaczynamy październik, a za oknem coraz bardziej jesiennie. Niektórzy cieszą się na złotą polska jesień, inni woleliby zasnąć i obudzić się dopiero wiosną :-) Ja cieszę się i jednocześnie tęsknię za słońcem. Lubię jednak długimi wieczorami zrobić sobie kawę, owinąć się w koc i czytać, czytać, czytać. Dzisiaj poruszę właśnie kwestie czytania- co sądzę o płatnym dostępie do treści w Internecie oraz o zaletach i ew. wadach czytania e-książek i e-prasy.


O płatnym dostępie do treści internetowych
Gdy dowiedziałam się, że wiele polskich serwisów przystępuje do platformy Piano, czyli systemu prenumeraty dostępu do płatnych artykułów, byłam bardzo niezadowolona :-) Dla większości użytkowników Internetu wiadomość ta była dość szokująca i rodziła bunt. Bo jak to, wolny Internet, zawsze było za darmo, to dlaczego teraz mam płacić? Oczywiście nawet obecnie wolałabym, aby wszystko było dostępne bezpłatnie, ale i tak mam całkiem inną opinię na temat usług internetowych niż wtedy.

Podejdę do tematu z kilku stron, być może zgodzicie się ze mną, że płacenie za artykuły w sieci jest bardziej fair, niż się Wam wydaje. Wielu z Was, moich aktualnych bądź przyszłych Czytelników, którzy trafią na Ścieżki Rozwoju, jest być może blogerami. Jeśli piszesz z pasją i masz dużo czytelników,  być może zarabiasz na swoim blogu, otrzymujesz pieniądze, ubrania czy kosmetyki do testowania. Jest to naturalne i korzystne dla obu stron transakcji. Firmy otrzymują reklamę, a Ty pieniądze/produkt/usługę. A to tylko Twój prywatny blog, nienastawiony na działalność komercyjną. Z portalami jest trochę inaczej, ponieważ są nastawione na to, że ich działalność przynosi zyski. Nie jest to tak jak z blogiem, który tylko przy okazji zarabia, co stanowi fajny bonus dla prowadzącego. Zdaję sobie jednak sprawę, że za nasz  dostęp do wszystkich artykułów za darmo, oczywiście wydawcy otrzymywali pieniądze z reklam. Dotychczas jednak pozycja prasy drukowanej była dużo wyższa. Internetu wielu ludzi nie miało, wielu zaś nie traktowało poważnie. Obecnie firmy bez reklamy w Internecie praktycznie nie istnieją (z małymi wyjątkami), my z kolei w Internecie kupujemy, rozmawiamy z przyjaciółmi, sprzedajemy, czytamy, słuchamy muzyki, gramy itp., itd. Musimy też pojąć, że Internet wiele dziedzin wchłania, że przełamuje rynek tradycyjnych mediów (wszystkich), żeby nie powiedzieć przejmuje. W związku z tak szybkimi zmianami i rozwojem sieci musimy też dostosować się do nich, choć nie jest to może dla nas tak naturalne.

Trochę za bardzo się rozpisuję, ale myślę, że potrzebnie. W końcu temat nie jest taki prosty. Drugim aspektem buntu, który mówi nam "nie kupuj wirtualnych treści i usług" jest fakt, że są one właśnie wirtualne. Nie dostajemy książki, billboard tylko e-booka w postaci pliku lub reklamę w postaci banera na jakiejś stronie. Wartość tych drugich jest taka sama, jeśli nie większa. Bo tak jak musimy znaleźć odpowiednie miejsce na billboard, tak nie można kupić miejsca na baner na przypadkowej stronie. Ważne jest więc, aby kupić e-booka, który nas interesuje, który jest wartościowy. By wykupić prenumeratę na treść portalu, który jest dla nas najciekawszy. Wtedy na pewno będziemy zadowoleni z usługi. Słyszałam wiele głosów przeciw płaceniu za czytanie artykułów, które brzmiały mniej więcej tak: Za tak niski poziom tekstów nie będę płacić, gdyby artykuły były lepsze, chętnie płaciłbym za nie. Otóż nie. Jeśli czytasz codziennie te niby kiepskie teksty, to po co to robisz? Brzmi to jak wymówka. Zresztą większość wydawców nie blokuje wszystkich artykułów, jedynie te najbardziej wartościowe, na tematy o których nikt nie pisał, itp. Uważam, że praca dziennikarzy jest cenna. Tak jak i Twoja praca, czymkolwiek się zajmujesz.

E-książki i e-prasa- jakie są zalety?
Mam nadzieję, że sceptycy po przeczytaniu poprzedniego akapitu, trochę zmienili swoje nastawienie. Jeśli nadal nie masz ochoty kupować dostępu do treści portali, nie nakłaniam :) Jest jednak alternatywa i myślę, że kusząca- zakup cyfrowych książek, audiobooków lub nawet e-prasy. Prasa w internecie jest taka sama jak ta z kiosku. Jeśli więc nadal nie jesteś przekonany aby wykupić treści przez Piano Media ze względu na jakość artykułów, tutaj musisz przyznać, że produkt e-prasy niczym się nie różni. Moim zdaniem zalety e-prasy to:
- aby ją zakupić, nie trzeba wychodzić z domu, nie trzeba rano wcześniej wstawać, by skoczyć do kiosku w drodze do prasy- oszczędność czasu
- kolejna opcja oszczędzająca czas- szukanie interesujących artykułów, powrót do jakiegoś akapitu, zdania itp, jest ułatwiony przez wyszukiwarkę. Ręcznie niestety musimy poświęcić na to więcej czasu,
- e-wydanie często jest tańsze, zwłaszcza w prenumeracie- oszczędność pieniędzy
- e-prasa nie zajmuje miejsca i nie zbiera kurzu, można ją oczywiście zachowywać i archiwizować, ale w katalogach na twardym dysku swojego komputera lub na e-czytniku.
- najświeższe informacje- może to być dla niektórych zachęcające. Nie wiem, czy wiecie, ale e-prasa jest na naszym komputerze już w nocy, jeszcze przed otwarciem kiosków. Jeśli Twoja praca wymaga najnowszych informacji lub z jakiegoś innego powodu lubisz być pierwszy ;), to jest to całkiem fajna opcja.
- emigranci, Polacy za granicą i inni niemający dostępu do papierowego wydania, mogą przeczytać wydanie cyfrowe w każdym miejscu i o każdej porze. A Ty, jeśli nakład Twojego ulubionego tytułu się wyczerpał i nie ma go w kioskach, możesz go mieć. Co więcej, wydania archiwalne też możesz nabyć online.
-ekologia- na e-prasie nie ucierpiało żadne drzewo. Jeśli ma to dla Ciebie jakieś znaczenie (a powinno!), to weźmiesz ten fakt pod uwagę.

Jeśli chodzi o e-booki, to większość zalet, które wymieniłam co do e-prasy, jest także zaletami cyfrowych książek.

Minusy e-prasy
Troszkę musiałam pomyśleć nad tym akapitem, ponieważ chcę być obiektywna. Pewnie zdziwilibyście się, gdyby tu się znalazły same ochy i achy. Więc proszę- e-treści mają również minusy:

- jeśli lubisz zapach druku i potrzymać papier w ręku- tego nie będzie
- jeśli nie lubisz czytać na ekranie- możesz się męczyć z dłuższymi treściami. Muszę jednak stwierdzić, że to mit, że oczy szybko się męczą przy czytaniu z komputera. Przeświadczenie takie pokutuje z czasów, kiedy były inne ekrany. Teraz większość komputerów ma korzystniejsze dla wzroku ekrany. Jeszcze lepiej, jeśli mamy e-czytnik, którego ekran jest zbudowany z tzw. e-papieru.

Mam nadzieję, że zachęciłam Was do czytelnictwa w ogóle :-) Jeśli znacie jakieś zalety (lub wady), które w moim poście przeoczyłam, zapraszam do komentowania. A teraz, pozwolicie, wracam do e-booka motywacyjnego, o którym być może napiszę w jednym z przyszłych postów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdą informację zwrotną :) Pozdrawiam serdecznie